Za marzenia – wasze zdrowie!
Układam myśli. Są takie wieczory, gdy zbiera się wokół mnie powietrze przesycone niezrozumiałymi uczuciami. Ani to smutek, ani to szczęście. Pomieszanie z poplątaniem. Czuję jakby moje życie zwolniło ostatnio. Pewna osoba powiedziała, że taki czas nadejdzie. Na budowanie, wyczekiwanie, zbieranie sił. To chyba właśnie teraz.
Tylko, czy zbierając siły stajemy się podatniejsi na ciosy? Dostałam ostatnio trochę po mordzie i muszę przyznać, że to nie uderzenie było mocne, a moja garda za słaba. Odsłoniłam się i pozwoliłam dotknąć rzeczom, które normalnie nie powinny wywierać na mnie nawet najmniejszego wrażenia. Poczułam wściekłość do tego stopnia, że miałam ochotę niszczyć, złość zebrała mi łzy w oczach. W takich chwilach ludzie albo upadają, albo stają mocno na nogach czując, że są jeszcze silniejsi.
‚Przejdziesz się ze mną?’ – Była. Bo dzięki niej stoję mocniej na nogach. Chwilę później wściekłość przemienia się w motywację, a łzy w śmiech.
I tak szczerze mówiąc, gdy patrzę na to co mam, myślę… nikt nas, kurwa, nie powstrzyma.
Nie da się samemu przejść przez życie. A nawet jeśli się da, to co to za życie?
…
Poukładałam. To jednak szczęście.
ps. Takie łzy maja inny smak.
Mocne i prawdziwe.
i pieknie napisane. Mi by sie to w zyciu nie udalo;).
Uśmiech dobry na wszystko!!!
piękne… i bolesne
ostatnio dużo wiem o takich wieczorach… o reszcie… żałuje ale nie
„I tak szczerze mówiąc, gdy patrzę na to co mam, myślę… nikt nas, kurwa, nie powstrzyma.
Nie da się samemu przejść przez życie. A nawet jeśli się da, to co to za życie?”
święte słowa! :) Myślę tak samo. Razem damy radę, cokolwiek by się nie działo. Może się walić i palić, ale póki jesteśmy razem nasze dupy są bezpieczne.
Życzę Ci aby ta „moc” nigdy Cię nie opuściła. Skoro ją masz, możesz mieć wszystko. :)
pozdry!
a co, jeśli nie ma się nikogo, z kim można przejść przez życie?
Szukać, czekać, albo szerzej otworzyć oczy.
ten fragment o łapaniu dłoni, skąd to?
bo wpadłam na to kiedyś, i chciałabym znowu, chyba
Prowokacja – to nie cytat z internetu, to tylko słowa mojego Kudłacza :-)
nie no słowo daję, czytałam to gdzieś..
któryś raz mi się tak zdarza, chyba zaczynam się starzeć
Możliwe, że mogła takie słowa wypowiedzieć więcej niż jedna osoba :-) Ktokolwiek był ich odbiorcą, był szczęściarzem, jak ja.
pewnie masz rację.
no nic, pozdrowienia znad morza %)
to prawda! żyć jest warto tylko razem z kimś:)